środa, 18 września 2013

Rozdział 8

Pędem pognałam na dół sprawdzić, czy jest jeszcze Louis.
Błagam... O by tak!
O yeah...!
- Lou...Louis!...- zero reakcji. Trzeba mieć coś ze słuchem, żeby nie usłyszeć, jak taka małpa się drze. O, o.... Zbliża się do drzwi... Nooooooooooooooo.....!
- Ty! Znaczy Louis! Nie popychaj(Nata, jeśli to czytasz to pewnie wiesz, o co mi chodzi tym słowem:P) drzwi!
- Co się stało?- spytał po chwili, ponieważ troszkę mu to zajęło, żeby otrząsnąć się z tego zdezorientowania, które mu zafundowałam.
Podeszłam do niego chodem mojego taty czyli moim truchtem i złapałam pod ramię.
- Pan pozwoli ze mną.- powiedziałam zaczepnie i puściłam mu oczko coś w stylu:
 
 ^
HAHAHA! Tak na marginesie. KOCHAM TO! | ♥ Niall Horan ♥
 
Wracając....
- Oczywiście ty moja, ty księżniczko- no ale żeś mi przysłodził. Aż mnie zemdliło. 
Cały czas czułam na sobie czyjś wzrok. Spojrzałam w prawą stronę i spotkałam się ze spojrzeniem Arroganta.
A ten co znowu?
Czasem mnie już irytuje i mam go dość.
Przeprosiłam na chwileczkę Lou, mówiąc, że muszę skorzystać z kibelka, a jemu samemu kazałam iść do mojego pokoju.
Gdy spostrzegłam, że Louis'a nie ma już w zasięgu mego wzroku szybko odwróciłam się w bok i zaczęłam iść w Jego kierunku. Nie będzie mi tu jakaś spłuczka od klozetu, która ma włosy, jak peruka dla Lady Gagi* mówiła co mam robić.
Ja szłam oczywiście moim bojowym chodem, z miną wściekłej świni.
No dosłownie.
Doszłam do tego pasibrzucha, nachyliłam się ku niemu i tak jakby pogroziłam palcem.(wiecie, jak Harry w BSE.) Co nie wyszło mi na dobre, bo Harold pociągnął mnie za rękę i wyszło tak, że niechcący przywaliłam brodą o jego klatkę piersiową i się tak jakby odpiłam od niego i finał tego wszystkiego był taki, że wylądowałam czterema literami na podłodze, a że na niej leżało coś widocznie bardziej ostrego, rozerwały mi się spodnie centralnie na środku pupy. Od zawsze nie lubiłam podług ale teraz to już ich nienawidzę.
- I widzisz co narobiłeś ty ułomny człowieku?! Dla ciebie trzeba chyba zbiórkę na miejsce i dojazd do psychiatryka zorganizować.(Hahahaha! Pamiętasz Nati?)
- Nie wrzesz tak, bo innych lokatorów tego hotelu obudzisz.
- Jakiś ty opiekuńczy.- wypaliłam szeptem, przewróciłam zgrabnie, chociaż nie wiem czy się da, oczami  i wstałam, trzymając się za tyłek i...
Stałam tak przed nim dalej.
- A jakże, a i pamiętaj oszczędzaj głos kochaniutka.-
Co?!
Ja ci zaraz dam Kochaniutka.
- Co?! Po co?!- zrobiłam jakąś zupełnie nie kontrolowaną minę i wpatrywałam się w niego wyczekując odpowiedzi.
- Hm... To chyba miała być niespodzianka ale skoro już się wydało...- dłużej chyba z nim więcej nie wytrzymam.
- Co ma być tą niespodzianką Styles?!-
Jestem właśnie w stanie zdenerwowania drugiego stopnia.
- Oj. Kochanie co ty taka zdenerwowana? Może zrobić Ci mały masażyk? Od razu poczujesz się lepiej.  
Oj...
Ja Ci zaraz zrobię exstra masażyk. Normalnie będzie, jak u profesjonalisty. Będę Ci po plecach chodziła....
W butach na szpilkach...
No to przecież marzenie każdego chłopaka.
- A tak w ogóle, to może przyjdziesz dzisiaj do mnie do pokoju?-
Hahaha!
Nie śmiałam się tak chyba od czasów podstawówki.
- Tak, tak oczywiście.- odpowiedziałam sarkastycznie, oczywiście.
Jestem bardzo ciekawa, co on tam ma w tej swojej główce?
___________________________________________________________
No nie mogę. Jakie krótkie to wyszło. Kurczę. Muszę się bardziej skupić na tym pisaniu,
bo zauważyłam, że coraz gorzej mi wychodzi. Teraz to na okrągło te kartkówki, sprawdziany,
różne konkursy...
A nie pochwaliłam Wam się jeszcze, nie?
No to już! W ten piątek przyjeżdża do mojej szkoły jakiś pan i on będzie oceniał, kto jak śpiewa.
Oczywiście tylko tych chętnych. To taki jakby konkursik :) No i jeśli podoba mu się kogoś głos,
to będzie mógł ten ktoś brać udział za darmo w lekcjach wokalu. No i ja biorę udział! Trzymajcie
kciuki, bo dla mnie to jest naprawdę ważne.
Hahaha!
Najlepsza jest piosenka jaką sobie wybrałam.
Czyli................................. (kocham przedłużać :D)
Ewelina Lisowska - Nieodporny Rozum.
Kocham tą piosenkę, jak i piosenkarkę!
No więc jeszcze raz trzymajcie kciuki i......(XD)
POWODZENIA W TEJ NIESZCZĘSNEJ SZKOLE! :)))
* Jak coś, to ja nie chciałam obrazić Hazzy. Broń Boże. To jest mój mąż! Więc nie gniewajcie się
na mnie :)
+ No nadal nie mogę z tej animki z Niall'em ♥
On jest taki przeuroczy. Awww..... ♥ 1D ♥


2 komentarze:

  1. No troszkę krótkie, ale rozumiem taa szkoła po prostu wykończa -.-"
    Ja na pewno trzymam kciuki żebyś się dostała na ten wokal :)
    + ten animek z Niallem Awwww ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. :D Tak, wiem o co chodzi z popychaniem XD Zbiórkę na psychiatryk też pamiętam XD Oj, kocham twoje teksty i twoje pisanie! :D Nata :P

    OdpowiedzUsuń